Wspomnienia z wyjazdu na Ukrainę Śladami Trylogii Drukuj
Środa, 29 Kwiecień 2009 22:36

W dniach 23-27 kwietnia miałam ogromną przyjemność przebywać wraz z 30 innymi osobami na Ukrainie. Gościnę zapewnił nam ks. Wiktor, opiekun i dyrektor Domu Miłosierdzia w Gródku. Mieszkają w nim m.in. Polacy, którzy wymagają ze względu na wiek i stan zdrowia - stałej opieki. Przekazaliśmy im dary ( żywność, leki). Pierwszym celem naszej podróży był Chmielnicki. Droga długa, ale umilały nam ja śpiewy. Po krótkich zakupach na tamtejszym targu, udaliśmy się do prawosławnej cerkwi. Tam też mogliśmy uczestniczyć w ceremonii chrztu, która była o wiele bardziej uroczysta i dłuższa niż ta, która odbywa się w Kościele katolickim. Cerkiew zafascynowała mnie swoim bogatym zdobionym wnętrzem- pięknymi ikonami, obrazami.

Drugiego dnia pojechaliśmy do Chocimia, gdzie zwiedzaliśmy Twierdze, skąd można było podziwiać piękne widoki. Miałam niezwykłą szanse znaleźć się w miejscach, które są częścią historii. Zostały one upamiętnione i opisane we wspaniałym dziele polskiego noblisty pt. „Trylogia”. Po krótkim zwiedzaniu znaleźliśmy się w Okopach Trójcy Świętej. Niespodziewanie wyszła naprzeciw nam starsza kobieta, która jak się okazało jest Polką, miała na imię Aniela. Była bardzo wzruszona, a jednocześnie z jej oczu biła wielka radość. Widać było, że brakuje jej spotkań z Polakami, ich obecności a także ojczystego, polskiego języka.

W Kamieńcu Podolskim dotarliśmy do pomnika poświęconego płk. Wołodyjowskiemu. Byliśmy też w znajdującej się tam Twierdzy. Wchodziliśmy na wszystkie jej wieżyczki, gdzie można było podziwiać uroki najbliższych okolic.

Niedziela - ostatni dzień pobytu - rozpoczęliśmy od Mszy Św. Następnie po sytym i pysznym śniadaniu wyruszyliśmy na podbój Lwowa. Oczywiście pierwszym punktem zwiedzania Lwowa był Cmentarz Łyczakowski, na którym spoczywają znani i wybitni Polacy. Najbardziej wzruszający dla mnie był moment, kiedy znalazłam się na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Poświęcenie i odwaga tych dzieci i młodych ludzi, którzy tam są pochowani to świadectwo dla nas, współcześnie żyjących jak bardzo można umiłować swoją Ojczyznę i poświęcić dla niej swoje życie.

Nie sposób w kilku zdaniach opisać tego co się widziało, gdyż wrażenia i piękno, które mnie tam spotkało nie może wyrazić się w paru prostych słowach. W każdym miejscu naszego pobytu towarzyszył nam zachwyt nad tamtejszą przyrodą, która była świadkiem wielkich wydarzeń historycznych.

Marta